środa, 8 czerwca 2011

Wiosenna Zupka z Młodych Warzyw

W warzywniaczkach kolorowo i pachnąco a warzywa, aż się proszą żeby wskoczyć do koszyka. Super smakują i na surowo i pod innymi postaciami.

Mój mąż właśnie wrócił z Mongolii i zażyczył sobie zupkę jarzynówkę na powitanie. A że warzyw pod dostatkiem, i trzeba strzec się ecoli to dobrze sobie warzywka zagotować. Przyrządzenie zupy jest nieziemsko proste. Idziemy do warzywniaczka - patrzymy co jest i tworzymy własną kompozycję warzyw, które chcemy na talerzu zobaczyć.

Ja wybrałam takie:
- obowiązkowo w każdej zupie - seler i pietruszka
- marchewka
-fasolka szparagowa
- ziemniaczki - obowiązkowo młode
- kalafior
- kapusta
- bardzo lubię też groszek lub brukselkę, brokuł też się nada

Oprócz warzyw dodajemy 2 skrzydełka, 1 kostkę rosołową (można zrobić w ogóle bez mięsa i wtedy zwiększyć ilość kostek; jednak każdy kto ma mięsożernego męża zrozumie dlaczego dodaję skrzydełka), sól, pieprz no i dodaję łyżeczkę vegety - chociaż Pani Magda Gessler by mnie pewnie za to zabiła.

Zaczynamy od wrzucenia do wody mięsa lub kostek w towarzystwie selera i pietruszki oraz warzywa, które najdłużej się gotuje - w tym wypadku marchewki pokrojonej w krążki lub półkrążki .

Potem w miare gotowania dodajemy fasolkę (kawałki ok 2 cm) , ziemniaki (dość duża kostka), kalafior (maleńkie różyczki), kapusta poszatkowana, ale na takie dość spore kawałki.  W miarę gotowania smakujemy i dodajemy przypraw. Naprawdę pyszności. Świetne danie powitalne dla osób, które wracają do naszej warzywnej ojczyzny.


Uwielbiam warzywno - truskawkowy maj i czerwiec.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz