środa, 1 lutego 2012

Mint Green - Miętowa zieleń

Ostatnio jeden z moich ukochanych kolorów. Coś z pogranicza niebieskiego i zielonego. Już nie rozbielony turkus, ale jeszcze nie zieleń. Bardzo wdzięczny delikatny kolor, który pięknie prezentuje się we wnętrzach, jednak absolutnie nie można go nadużywać. Jest to kolor który pięknie wydobywa ciepło drewna i biel. Sama zastosowałam go w formie akcentu w salonie - tapicerka foteli i poduszki (jeśli w końcu zrobię zdjęcia - umieszczę je na blogu). Tymczasem garść inspiracji z internetu:

















Póki co, w Polsce mało jest dodatków w takim kolorze. Więcej jest rzeczy w kolorach, które sa pochodną turkusu. Mnie udało się kiedyś znaleźć kubki w E.Leclercu.
Kilka miętowych rzeczy znalazłam za pośrednictwem internetu, na stronach sklepów:

 DUKA












Jeśli znacie miejsca, gdzie można kupić jakieś dodatki w kolorze miętowym - piszcie!!!
Póki co najlepiej zaopatrzyć się w farbę i przemalować niektóre dodatki , które zyskają drugie, miętowe życie.

Żródła zdjęć:
http://edytaandco.blogspot.com
http://interiorideaz.com
http://www.alexandraraeinteriors.com
http://prettyspace.tumblr.com
http://www.urbanstylevibes.com
http://luxuryhousehome99.blogspot.com

3 komentarze:

  1. Ja sobie tak pomalowalam kredens na mietowo : http://www.flickr.com/photos/29005561@N08/2713996849/in/photostream
    To prawda, ze pieknie wydobywa cieplo drewna. Mam do niego ciemne drewniane szafki i czekoladowe sciany. Jest tez smeg w takim mietowym kolorze.
    Pozdrawiam ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już gdzieś kiedyś widziałam to wnętrze :) I strasznie mi się podobało. Tyle pięknych rzeczy, że aż nie wiadomo na co patrzeć. Fajne połączenie starego i nowego i te płytki podłogowe (CUDOOOO) A ten kredens to pięknie wyszedł - dodałąbym tylko jakieś wesołe gałki. Pozdrawiam serdeczni - jeśli masz jakiegoś bloga lub wątek - daj namiar - chętnie się pozachwycam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też się zakochałam w tym kolorze...a zaczeło się od pledu kupionego na ciuchach za 5zł...gościł ten kolor u mnie na jesień w małej ilości...takiej tyci...teraz w nieco większej powróci na wiosnę...tylko muszę się zebrać i uszyć poduszki...Pozdrawiam:))))

    OdpowiedzUsuń